Jedno z najstarszych państw świata, a jednocześnie najstarsze królestwo muzułmańskie. W przeszłości nazywane „bramą wjazdową do Afryki”. Pomimo niedużej odległości od Europy, (14 km od Hiszpanii), kraj ten zachował swoją egzotykę oraz tajemniczość, ze względu na połączenie kultur i tradycji Islamu, Afryki i Europy.
Ostatnimi czasy wycieczki do Egiptu, Tunezji czy Turcji stały się bardzo popularne. Przystępne ceny, egzotyka i niezapomniane wrażenia to aspekty, które pchają wielu turystów do odwiedzenia i zapoznania się z krajami i kulturą islamu. Maroko jest olbrzymim krajem, a wielość miejsc, które są warte zwiedzenia w trakcie pobytu w tym kraju jest ogromna, dlatego też skupię się na opisaniu trzech stolic, tj. Marakeszu, Rabatu oraz Fezu.
Od nazwy Marakesz pochodzi europejska nazwa kraju, czyli Maroko. To pustynne miasto jest stosunkowo ubogie w zabytki w przeciwieństwie do Fezu, jednak obecność afrykańskiej egzotyki, gorące powietrze, czerwone mury budynków i palmy w zupełności zapełniają tą lukę. Będąc w Marakeszu należy odwiedzić Muzeum Dar Si Saida, które było niegdyś pałacem, a obecnie podziwiać tu możemy wystawę wyrobów z miedzi, ceramikę, rzeźby, kilimy i biżuterię berberyjską, jak również tradycyjne ubiory i bogato zdobioną broń. Pałac El-Badi to kolejne obowiązkowe miejsce na trasie każdego turysty. Zwany niegdyś „Nieporównywalnym”, był najpiękniejszym pałacem w Afryce. Obecnie jest on ruiną, jednak jej ogrom nadal zadziwia zwiedzających. W tym miejscu, w czerwcu organizowany jest festiwal wiśni. Jamaa El-FNA, nazywany sercem Marakeszu, a przez niektórych sercem Maroka, jest olbrzymim placem w starej części miasta. Znaleźć na nim możemy wiele kawiarni i restauracji, z których jest doskonały widok na występy akrobatów, grajków, treserów małp czy zaklinaczy węży. Z kolei w gorące dni miejsca te dają upragniony cień, jak również możemy tu skosztować tradycyjnej herbaty, która zaspokoi nasze pragnienie. Polecam również spróbowanie soku ze świeżych pomarańczy, który można zakupić na straganach. Bajkowa atmosfera tego miejsca doskonale widoczna jest w nocy, kiedy to przy kolorowych lampach plac zamienia się w jedną wielką restaurację na świeżym powietrzu, w której możemy skosztować zupy z kozich głów czy też smażonych jąder. Suk, czyli kramy z tradycyjnymi wyrobami to miejsce, które oferuje każdemu wszelką egzotykę tego kraju, jak również całej Afryki, począwszy od dywanów z południowych oaz, poprzez saharyjskie wyroby ze srebra, a skończywszy na różnego rodzaju przyprawach czy też jaszczurkach. Każdy turysta dla którego upały i zgiełk miasta stają się nie do zniesienia, powinien udać się do ogrodów Marakeszu, takich jak Agedal czy Majorella. Warto również odwiedzić ogród przy hotelu Mamounia, który był pałacem, a w latach 20. ubiegłego wieku stał się hotelem. Warto nadmienić, że było to często odwiedzane przez wielu znanych ludzi miejsce, m.in. przez Winstona Churchilla, którego apartament zachowano w niezmienionym stylu.
Kolejnym miastem, które należy odwiedzić będąc w Maroku jest Fez, uważany za intelektualne centrum Maroka. Miasto to położone jest w górzystej części kraju i może się poszczycić najstarszym uniwersytetem na świecie – Medresa Karawijjin. Inną wartą odwiedzenia medresą jest Bu Inania, którą w całości pokrywają zdobienia, a spiralne dekoracje sprawiają wrażenie jakby cała budowla wspinała się w kierunku nieba. Muzeum Dar Batha mieści olbrzymią kolekcję miejscowego rzemiosła, z kolei w pobliskim ogrodzie latem organizowane są koncerty. Stare miasto, czyli tzw. medyna sama w sobie jest czymś imponującym, często nazywana „najbardziej skomplikowaną milą kwadratową na świecie”. Labirynty wąskich uliczek, na których nierzadko można spotkać osiołki obładowane różnego rodzaju towarami, stanowią nie lada przeżycie dla odwiedzających Fez. Suki tego miasta poza przeróżnymi towarami oferują także inne atrakcje. Można przypatrzeć się procesowi farbowania skór czy obserwować rzemieślników wyrabiających miedziane naczynia.
Meknes przez pewien czas było stolicą, lecz po przeniesieniu jej najpierw do Fezu a później do Rabatu, miejsce to straciło na znaczeniu i obecnie jest to prowincjonalne miasto. Nie znaczy to, że nie jest ono warte odwiedzenia. W tym niedaleko od Fezu położonym miejscu podziwiać można ogrom i kunszt budowniczych marokańskich, na przykładzie bramy Bob El-Mansur, która jest największą bramą w północnej Afryce. Brama ta jest częścią potężnego kompleksu pałacowego, który jest oddzielony od reszty miasta kilometrowymi murami. Budowniczy tego kompleksu, Ismail z dynasti Alawitów, chciał dorównać francuskiemu Wersalowi Ludwika XIV, stąd też Meknes nazywane jest „Wersalem Maroka”. Będąc jesienią w Meknesie warto udać się na Fantasie, tj. festiwal, w trakcie którego Berberowie prezentują swój kunszt jeździecki oraz przedstawiają bitwę, w trakcie której strzelają w powietrze ze starodawnych muszkietów. Chętni mogą również odwiedzić miasto Volubilis w pobliżu Meknesu. Była to stolica rzymskiej prowincji Mauritania Tingitana, założona około III wieku p.n.e. jeszcze przez kartagińskich kupców. Obecnie podziwiać tam można doskonale zachowane mozaiki, m.in. w Domu Orfeusza, która przedstawia Orfeusza czarującego zwierzęta swą grą. Duże wrażenie robi również w pełni odrestaurowany Łuk Triumfalny oraz bazylika i świątynia Jowisza, umiejscowione w środku tego kompleksu.
Obecną stolicą Maroka jest Rabat. Wcześniej był to stary port rzymski, a później piracka przystań. To tutaj znajduje się grób Mohammeda V, władcy, któremu Marokańczycy zawdzięczają niepodległość. Bogato zdobione wnętrze mauzoleum jest doskonałym przykładem kunsztu tamtejszych rzemieślników, a całość dopełnia nieustanna modlitwa, odprawiana przez islamskiego imama, siedzącego przy grobowcu króla. Naprzeciw mauzoleum znajduje się wieża oraz 312 kolumn, które stanowią resztki zniszczonego w 1755 roku meczetu. Budowa tego religijnego kompleksu rozpoczęła się w 1199 roku i w założeniu sułtana Jakuba El-Mansura miał to być największy meczet w świecie islamu, upamiętniający zwycięstwo w Hiszpanii. Skutki trzęsienia ziemi w XVIII wieku najlepiej przetrwał minaret, którego wysokość mierzy 50 m, a każda z fasad jest inaczej zdobiona. Medyna w Rabacie jest stosunkowo spokojna w stosunku do tych, które można zobaczyć w Fezie czy też w Marakeszu.
Z religią islamu spotykamy się tam na każdym kroku. W każdej miejscowości, a czasami nawet na większych postojach samochodowych przy autostradzie, znajdziemy meczet. Szczególna rola islamu w codziennym życiu daje o sobie znać w czasie Ramadanu tj. w miesiącu postu. W tym czasie wyznawcy Allaha powstrzymują się od spożywania posiłków w ciągu dnia. Ten zakaz nie dotyczy oczywiście przyjezdnych, choć dyskrecja jest w tym wypadku wskazana. W Maroku innowiercy mają wstęp tylko do jednego meczetu: Hassana II w Casablance, który symbolizować ma jedność społeczną w Maroku. W ładną pogodę rozsuwany jest dach tego meczetu, aby modlący się mogli być bliżej Allaha, a także aby podziwiać jego dzieło. Minaret tej świątyni ma wysokość 210 metrów, a wewnątrz meczetu pomieścić się może 25 tys wiernych. Jest to trzeci, co do wielkości meczet na świecie, uznawany przez wielu za jeden z cudów architektonicznych.
Osoby odwiedzające suk w każdym mieście muszą pamiętać, że targowanie się należy do zwyczaju Marokańczyków. Ceny są tam często nawet trzy razy większe od realnych. Wyjątkiem są natomiast ceny produktów na bazarach z żywnością i w tym wypadku targowanie się raczej nie jest wskazane. Egzotyka tego miejsca może popchnąć każdego do zrobienia zdjęcia, czy to kolorowo ubranym handlarzom wody czy też zaklinaczom węży, pamiętać jednak należy, że będą domagać się zapłaty, gdyż jest to swego rodzaju przedstawienie. Aby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji najlepiej jest wynająć przewodnika w biurach turystycznych. Jest on niezbędny w Fezie, gdyż każdy nowoprzybyły pogubi się w labiryncie uliczek tego miasta. Aby jeszcze bardziej urozmaicić swoje wrażenia, odwiedzając Maroko poszukać należy hoteli w pałacach bądź też domach prywatnych. Jeśli chodzi o ostatnią opcję można się przestraszyć wyglądu zewnętrznego, który najprawdopodobniej będzie przypominał ruinę, lecz w środku zastaniemy istny pałac jak z „Baśni tysiąca i jednej nocy”.